Według danych FBI od początku pandemii liczba cyberataków wzrosła o 400 proc. A jeśli dodać do tego fakt, że 46 % pracowników przyznaje się do tego, że wykorzystuje sprzęt służbowy nie tylko do czynności związanych z pracą – to zagrożenie atakiem hakerskim staje się przerażająco realne.

Wg badań/raportu przedstawionych w artykule:  https://biznes.interia.pl/praca/news-polacy-pracujacy-z-domu-latwym-celem-dla-cyberprzestepcow,nId,4825601

wśród aktywności poza pracowych wykonywanych na służbowym sprzęcie ankietowani najczęściej wskazali

– załatwianie spraw bankowych (65 proc.),

– zakupy online (51 proc.) oraz

– korzystanie z mediów społecznościowych (47 proc.)

Osoby zarządzające firmami muszą zarządzać wieloma obszarami ryzyka, czasem pozostającymi całkowicie poza ich wpływem – zmiana otoczenia prawnego, zmiana interpretacji przepisów przez urzędy uprawnione do kontroli działalności, czy pandemia zmuszająca do nagłej i drastycznej zmiany funkcjonowania całej organizacji.

Żaden z nich  nie dał by świadomie dostępu dzieciom

pracowników do  danych objętych ochroną (dane osobowe) lub mogących rynkowym rywalom dać przewagę konkurencyjną, która może zadecydować o przyszłym być albo nie być ich firmy (dane klientów i dostawców,  informacje o  cenach zakupu materiałów).

A jednak, jak wskazują badania niemal połowa firm dopuszcza do takich sytuacji, akceptując tym samym obszar poważnego i niekontrolowanego ryzyka.

Ryzyka, które można ograniczyć niemal do zera przy wykorzystaniu narzędzi IT. Oczywiście koszt zakupu, wdrożenia i utrzymania takich narzędzi, to ułamek kosztów, które firma będzie musiała ponieść jeśli zrealizuje się czarny scenariusz wynikający z braku narzędzi…. Jeśli w ogóle firma to przetrwa.

Jednak ryzyko można i powinno się ograniczyć przy wykorzystaniu narzędzi IT.

Jeśli nie wiecie jak „ugryźć” ten temat, dajcie znać. Od tego jesteśmy żeby pomóc i doradzić.